SZYBKI KONTAKT

ASPEKT - Centrum Diagnozy i Terapii Dziecka i Rodziny

  • ul. Ryżowa 45a lok. 102
    02-495 Warszawa 
  • tel.: 605571268
    (Proszę o sms - oddzwaniam)
  • e-mail: kontakt

Kobiece A-spekty - Blog

2021-02-18
Taka sobie historia...
Taka sobie historia...
Kategoria:   kobiece a-spekty

Historia Pewnej Dziewczynki Alinki (PDA)….

Nie za górami i nie za lasami, wcale nie tak daleko, być może tuż obok Was, mieszkała mała dziewczynka. Już od najmłodszych lat wiele osób, jeżeli nie wszyscy, uważali, że różniła się od innych dziewczynek. To co rzucało się w oczy (i nie tylko w oczy ;-) ), gdy dziewczynka przebywała tuż obok, było to, że była:

  • bardzo impulsywna
  • głośna
  • labilna emocjonalnie -  czasami płaczliwa a czasami hałaśliwie radosna i zmienna w nastrojach
  • ciągle szukała uwagi – była absorbującym dzieckiem
  • wszystkie codzienne, oczekiwane od niej czynności robiła bardzo wolno – długo się ubierała, jadła, myła itp
  • nie wykonywała poleceń lub robiła to z dłuuuuugim ociąganiem
  • bywała wybuchowa a czasami agresywna.

W wieku przedszkolnym nauczyciele prawie codziennie zgłaszali Rodzicom, że „PDA bardzo trudno opanować – nie robi tego, o co jest poproszona” i że „PDA znowu miała zły humor”. Przez lata szkoły podstawowej PDA często wpadała w kłopoty - mama była wzywana do szkoły dość regularnie. PDA często otrzymywała uwagi – bywała arogancka, niegrzeczna, nie wykonywała poleceń, była agresywna w stosunku do nauczycieli i dzieci. Agresja werbalna i używanie przekleństw pojawiło się już od ok. 7 r.ż. Rodzice PDA z niepokojem wychodzili ze swoją córką w miejsca publiczne – nigdy nie było wiadomo, czy coś nagle nie rozzłości PDA i nie spowoduje wybuchu jej gniewu. Wtedy nie przebierała w słowach….Inne dzieci często zgłaszały, że się PDA po prostu boją, stąd miała niewielu przyjaciół. Kilka przyjaźni, które miała, trwało bardzo krótko. PDA nie potrafiła dbać o przyjaźnie – zresztą, wiele zachowań „zwykłych dziewczynek” było dla niej niezrozumiałych (w duchu myślała sobie obserwując swoje koleżanki z klasy - „Jakie one głupie!”).  PDA rzadko więc była zapraszana na przyjęcia urodzinowe lub na „nocowanki” do domów koleżanek. Wydawało się czasami, że nikt nie był bezpieczny w jej obecności, chociaż, może trudno w to uwierzyć, jeszcze gorsze zachowania prezentowała w domu – tam czuła się bezpieczniej. W szkole bardzo się starała, ale…nie zawsze jej wychodziło.

Często była oskarżana o kłamstwa zarówno przez dzieci, jak i przez dorosłych zwłaszcza po swoich spektakularnych wybuchach i negatywnych zachowaniach. Po prostu często nie pamiętała o wydarzeniu /działaniu, o które ją oskarżano i nie było to po prostu zwykłe kłamstwo – naprawdę nie pamiętała wszystkich szczegółów zdarzenia. Czasami sadziła, że granice między rzeczywistością a fikcją były tak rozmyte, że po prostu nie mogła powiedzieć, co było prawdą, a co nie.

PDA często „żyła we własnym małym świecie” - podobało się jej tam. Jednym z jej najbliższych przyjaciół, którzy dorastali wraz z nią, był jej pies Ares. Był prezentem od rodziców, na siódme urodziny. Kochała go od samego początku i robiła wszystko razem z nim. Karmiła go, kąpała, uczyła go czytać, rozmawiała z nim i kazała innym to robić. Naprawdę była przekonana, że Ares z nią rozmawia – doradzał jej, co ma powiedzieć koleżance, co ubrać, czy iść na sprawdzian z matematyki. Ares był idealnym przyjacielem dla takiego dziecka jak PDA. Nigdy nie osądzał, nigdy nie zmuszał do robienia rzeczy, które ją denerwowały, nigdy nie denerwowały PDA, ani nie krytykowała rzeczy, które robiła, nigdy nie sprzeciwiał się i kochał PDA bezwarunkowo. Ares odgrywa ważną rolę w życiu PDA do teraz. Mimo, że PDA jest już dorosła i właśnie rozpoczęła studia, Ares nadal jest jej najbliższym przyjacielem – on i koń Banita.

Pomimo długiej historii trudnych zachowań PDA nikt nie pomyślał do okresu adolescencji, aby nazwać te zachowania jakąś jedną diagnozą. Diagnozy były różne: od ADHD, przez ODD, zaburzenia zachowania, OCD, zaburzenia lękowe a nawet schizofrenię (PDA słyszała przecież głosy i rozmawiała z własnym psem, który proponował jej, robienie różnych rzeczy). W okresie nastoletnim zachowania PDA przybrały na sile – pojawiła się autoagresja i myśli rezygnacyjne. Kiedy PDA poszła do szkoły średniej, to naprawdę się „zepsuła”. Pojawiły się okresy niechodzenia do szkoły, ataki złości z niszczeniem przedmiotów, coraz intensywniejsze samouszkodzenia i myśli samobójcze. W tym momencie pomyślała, że jest już na granicy - PDA nienawidziła swojego życia i siebie, nienawidziła ludzi i swojej rodziny. Jej relacje z rodziną był w strzępach, relacji w szkole wcale nie było a PDA brała udział w bardzo ryzykownych czynnościach – podjęła próby samobójcze.

Wtedy, po kolejnej próbie samobójczej otrzymała rozpoznanie – zaburzenia ze spektrum autyzmu. Nie powiedziałaby zapewne, że jej życie jest obecnie idealne, ale jest dalekie od czasów, kiedy nienawidziła siebie i chciała umrzeć. Jest teraz w miejscu, w którym może zobaczyć swoje cechy i zachowania przez pryzmat kobiecych cech autyzmu oraz jest w stanie powiedzieć kim jest – ma w miarę stabilną (może niezbyt wysoką, ale satysfakcjonującą ) samooceny i  nieustannie próbuje zmodyfikować lub zmniejszyć negatywne skutki objawów swojego spektrum.

Prawie wyeliminowała gwałtowne wybuchy, zmniejszył się ogólny lęk - osiągnęła to, zmniejszając codzienne wymagania, które sama stawiała przed sobą żyjąc w przekonaniu, że inni tego od niej oczekują. Czasami rzeczywiście wolniej i mniej/bliżej znaczy szybciej i więcej/dalej.

Jest dziś przekonana, że samoświadomość jest kluczem do dobrego życia we własnym spektrum.